Windows jest i pozostaje najczęściej używanym systemem operacyjnym dla komputerów PC i laptopów. Można się spierać o to, czy jest to najlepszy system, ale jako notoryczny użytkownik Maca nie odważę się tego zrobić. Jeśli mamy wierzyć wiadomościom od Windows Centralny, który zwykle jest dobrze zaimplementowany, to Microsoft pracuje nad nową starą strategią wydania na następną Windows wersje. Gigant oprogramowania chciałby wrócić do trzyletnich aktualizacji wersji. To może, jeśli jest poprawne, oznaczać, że Windows 12 pojawi się w 2024 roku.
Nigdy więcej co półrocznych ważnych aktualizacji?
Jest to strategia wydawnicza, z której korzystał również Microsoft do czasu pojawienia się Windows 10 w 2015 r. Od Windows 10, Microsoft początkowo zdecydował się nie wprowadzać nowego Windows okresowo (co trzy lata), ale przełączyć się na dwie główne aktualizacje wersji tego samego systemu operacyjnego co sześć miesięcy. Pracownik producenta oprogramowania nawet pozwolił mu się wymknąć w tym czasie Windows 10 byłaby ostatnią wersją systemu operacyjnego, która od tej pory byłaby aktualizowana tylko za pomocą aktualizacji co pół roku.
Jednak w zeszłym roku pojawiła się nagle zupełnie nowa wersja, więc Windows 11. Sześć lat po pierwszym wydaniu Windows 10. Ale wtedy nie była to jedyna „niespodzianka”. Microsoft ogłosił również wraz z wydaniem Windows 11, że firma wprowadzi nową specjalizację Windows aktualizować co roku od teraz. Nie powiedziano, czy oznaczało to również, że nowa wersja otrzymała nowy numer wersji.
Więc jeśli Windows Zasoby Centrali to dobrze, ta strategia wróci teraz do kosza. Czas pokaże, czy rzeczywiście tak będzie w praktyce. O ile nam wiadomo, Microsoft faktycznie wprowadziłby nowy Windows wersja, kryptonim Sun Valley 3, w przyszłym roku. Według doniesień został on usunięty. Zaplanowane tam aktualizacje funkcji zostaną teraz uwzględnione w kolejnej sześciomiesięcznej aktualizacji Windows 11.
Wiadomość lub plotka, jeśli wolisz, wspomina również o nowej strategii aktualizacji. Gdy trzyletnia aktualizacja wersji wejdzie w życie, firma Microsoft planuje zwiększyć liczbę aktualizacji tymczasowych nowych funkcji. Nie co sześć miesięcy, ale częściej. Oczywiście tylko wtedy, gdy naprawdę jest coś do „aktualizacji”.
Sam Microsoft wciąż trzyma szczęki zamknięte, jeśli chodzi o możliwą nową strategię wydawniczą dla Windows. I prawdopodobnie tak będzie na razie, ponieważ większość firm (technologicznych) nie komentuje plotek ani wycieków informacji.