T-Mobile osiągnął ugodę w Ameryce z ofiarami poważnego naruszenia danych w 2021 roku. Firma przeznacza 350 milionów dolarów na roszczenia o odszkodowanie i kolejne 150 milionów dolarów na zabezpieczenie swoich sieci.
Ugoda dotyczy poważnego naruszenia bezpieczeństwa danych w 2021 roku. W sierpniu tego roku T-Mobile ogłosił, że dane 48.7 mln klientów zostały skradzione przez hakerów. Wielu klientom skradziono nie tylko imię i nazwisko oraz dane adresowe, ale także daty urodzenia i numery PESEL oraz informacje o prawie jazdy lub dowodach osobistych. W następnych dniach i tygodniach było więcej ofiar. Ostatecznie 76.6 mln obywateli amerykańskich stałoby się ofiarami naruszenia danych. Byli to nie tylko klienci, ale także osoby, które np. uzyskały informacje o abonamentach.
T-Mobile ustalił teraz z prawnikami m.in. odszkodowanie. Firma złożyła wniosek do SEC, regulatora rynku i akcji w USA. Firma twierdzi, że przeznacza 350 milionów dolarów na fundusz, aby zrekompensować ofiarom. Dotyczy to ofiar, które zgłaszają się do indywidualnych lub zbiorowych roszczeń odszkodowawczych. Nie ma uzgodnionej minimalnej ani standardowej kwoty, o którą mogą się ubiegać ofiary. To częściowo zależy od tego, ilu klientów to zrobi. Z funduszu pokrywane są również honoraria prawników i inne wydatki.
Oprócz 350 milionów dolarów odszkodowania, T-Mobile przeznacza również 150 milionów dolarów na fundusz, aby poprawić bezpieczeństwo swojej sieci. Kwota ta jest doliczana do kwoty, którą T-Mobile już corocznie przetwarza na swoich rachunkach.
T-Mobile twierdzi, że ugoda nie oznacza, że ponosi winę za naruszenie danych. „Ugoda nie stanowi potwierdzenia odpowiedzialności, wykroczenia lub odpowiedzialności” – napisała firma. Eksperci kwestionują to: istnieją przesłanki, że do naruszenia danych mogło dojść z powodu niewłaściwego bezpieczeństwa firmy. Ponadto wiele ofiar nie zostało poinformowanych lub zostało poinformowanych zbyt późno.