Apple i Google mają zbyt duży udział w rynku systemów operacyjnych, sklepów z aplikacjami i przeglądarek w Wielkiej Brytanii. Oznacza to krajowy organ ds. rynku po nowym dochodzeniu.
„Żelazny chwyt urządzeń mobilnych” – mówi urząd ds. konkurencji i rynków (CMA) o pozycji gigantów technologicznych. Na początku tego roku urząd wszczął śledztwo w sprawie wpływu Apple i Google na brytyjski rynek systemów operacyjnych, sklepów z aplikacjami i przeglądarek. Wynik podkreśla dominację organizacji.
Każdy smartfon działa na iOS lub Androidzie. 95 procent wszystkich aplikacji na smartfony zostało pobranych z App Store lub Play Store. 90 procent ruchu w przeglądarce przechodziło przez Safari i Chrome.
„Każdy, kto kupuje urządzenie mobilne, trafia do ekosystemu Apple lub Google. Tylko one określają sposób oferowania treści online” – powiedział rzecznik CMA. Władze uważają to za niepokojące. Mieszkańcy Wielkiej Brytanii byliby narażeni na nieuczciwie wysokie ceny telefonów i aplikacji. Nie ma miejsca na innowacje innych dostawców.
Chociaż badania mają wpływ na decydentów i urzędników państwowych w Wielkiej Brytanii, ich bezpośredni wpływ jest ograniczony. CMA ma prawo nakładać sankcje na firmy i osoby, które naruszają przepisy dotyczące konkurencji. Apple i Google nie naruszają zasad. CMA ma więc nadzieję, że poszerzy kryteria naruszenia.
Przyszłość
Według autorytetu idealnym środkiem zaradczym jest projekt ustawy, który jest obecnie rozpatrywany przez rząd brytyjski. Jeśli rząd zatwierdzi tę ustawę, CMA otrzyma możliwość umieszczenia niektórych firm technologicznych w nowej kategorii prawnej. Kategoria umożliwia obramowanie niektórych działań gospodarczych nowymi przepisami. CMA jest jasne, że zamierza wprowadzić Apple i Google do tej kategorii. Stamtąd jego aktualna rada może być wyrażona w regulaminie.
Apple i Google mogą być wymagane do ułatwienia przejścia z iOS na Androida (i odwrotnie). CMA zaleca również wymaganie od organizacji ułatwiania instalacji aplikacji poza App Store i Play Store. Ponadto Apple i Google mogą być zmuszone do zaoferowania większej swobody wyboru opcji płatności i przeglądarek.
„Może” to kluczowe słowo, ponieważ tak długo, jak projekt ustawy pozostaje propozycją, Apple i Google będą ścigać jak zwykle. Dopiero czas pokaże, czy brytyjski rząd zwiększa swój wpływ na rynek. Na razie nie ma nic więcej niż rosnące zainteresowanie tematem.