Były prezydent Samsunga Lee Jae-yong został ułaskawiony przez prezydenta Korei Południowej Yoon Suk-yeola. Biznesmen został skazany za przekupstwo i miał w ramach tego zakaz pracy. Motywacją do łaski jest pobudzenie gospodarki.
Reuters pisze m.in., że motywacja ta została podana w oświadczeniu południowokoreańskiego Ministerstwa Sprawiedliwości. Rząd Korei Południowej chce ułaskawić podupadającą gospodarkę: „Ponieważ jest to pilnie potrzebne, aby przezwyciężyć krajowy kryzys gospodarczy, ułaskawiliśmy starannie wybranych liderów gospodarczych, którzy przewodzą krajowemu motorowi wzrostu poprzez aktywne inwestycje w technologię i tworzenie miejsc pracy” – powiedział minister sprawiedliwości. Han. Inny biznesmen, Shin Dong-bin, również został ułaskawiony. Został również skazany za przekupstwo i skazany na 2.5 roku więzienia.
W odpowiedzi były dyrektor generalny Samsunga przeprosił i obiecał „zacząć od nowa” i „lepiej odwdzięczyć się społeczeństwu i wspólnie się rozwijać”, pisze Bloomberg.
Nie jest pewne, czy Lee rzeczywiście wróci do Samsunga. W każdym razie analitycy Reuters mówili, aby tego oczekiwać. Anonimowe źródła z agencji prasowej twierdzą również, że ważne decyzje w Samsungu „powinien podejmować tylko Lee”, według tych wtajemniczonych. W każdym razie Samsung nie jest obecnie w najlepszej kondycji finansowej.
Lee działał już w branży, nie pracując dla Samsunga. Mówi się, że wziął udział w wycieczce po fabrykach chipów Samsunga, gdzie oprowadzali Joe Biden i prezydent Yoon. Mówi się również, że prowadził rozmowy z dyrektorem generalnym ASML Peterem Wenninkiem na temat uruchomienia „wysokiej klasy sprzętu o kluczowej roli”.
Sąd uznał Lee za winnego przekupstwa w 2017 roku. Mówi się, że za pośrednictwem wątpliwych fundacji i frontmanów dyrektor generalny zapłacił 34 miliony euro łapówki byłemu prezydentowi Korei Południowej Park Geun-hye. Stałoby się to w zamian za wsparcie w transakcjach biznesowych.